LaikIke1
WIATR SŁONECZNY
Się puszę jak paw
Chodzę jak car, jak robię projekt
Nie muszę, a gram
Stoję jak dwa Brokilony
Licz korony mi, a słoje na pniach
Drzew powalonych przez brokatowy rap
Licz mainstreamowy
Ja nie mam głowy do tego
Mam do zdań i do słownych anegdot
Jak ta, że nowy rap jest dobry na serio
Taki żart
Jak, co stało się mediom
I co stało się przez to nam
Nie dawaj mocy komentom
Wrzucaj stories nie często
Nic nie zrobi twój profil z żółto-niebieską wstęgą
Jak pokochasz, to to w końcu cię schowa do klatki
Ja w tym nie widzę związku, nie mam Hofa po Marcin
Prozak na focha to kozak, kropla magii
Akwarium w blokach samo się karmi
Kanban design, taka sama klatka jak Insta
Taka prawda, że każda taka sama jak inna
Jak każda spina o hajs czy sól przy stole
Każda i tak jest z takich samych słów pod koniec
Niepotrzebnych, jak u faceta większość mebli
Jak ósma seta za to, że jesteśmy niepodlegli
Każdy się piekli przez swój wers i ustala tor
Czemu nigdy nie słyszałem, żeby ktoś się kurwa nieblił?
Nikt nie pił za to za mojej kadencji
I myślę, że czas zacząć, bo nikt nas nie wyręczy
Jesteśmy piękni, a możemy być piękniejsi
Jesteśmy nieźli, a możemy być najlepsi