LaikIke1
IKON #4
Ikon flow odmiana, jak na Cannahome Chemdawg - ą ę flow
Jaki krok w kolanach? Rap zakłada blazer, jak jest ze mną
On it, jak bodycam, Rap wymaga, jak dom mody i body camp
Nikt nie lubi kopii w Rapie, a kradnie Jungle, jak Roni Size
Klony na galony plują w mic, szony bez korony królują nam
Ziomy bez szkoły, uczą mnie rymów
Ziomy z ambony rapują, jak huligan
Tuli hajs ulica z insta, tulipan z butli po Seagrams
Kto nie zamulił wrzucił to w obieg
I sobie na kłótni skorzysta
Kultura ludzi jest niska, kultura kurwy i pimpa
Ustawiasz budzik dla innych naiwnych
Co będą z ciebie korzystać
Ludzi, to trzeba podkurwić, nie budzić
I wtedy co drugi rewolucjonista
Ludziom się mówi, co mają mówić, to mówią co mają, simple
Ludzi się trzeba nauczyć, poznać i lubić
I ma ktoś tak kurwa?
Mamy od siebie do cudzych doznań, na oko, jak Mars do Saturna
A Mar do zabójca ma blisko, jak dwójka w Disco Elysium
Rzucam czysto, wrzucam wszystko, to tylko hip-hop
Seems easy, right? To tylko słowa
Jak wszystko dziś, to tylko towar
Niejeden musiał się odizolować
Po słowach, że przeż to tylko browar
Nie zmienia się dość w tym, młodzi goście chcą wbiegać na mosty
Jeden po drugim, jak skary w bęben
Niszczy się ludzi w skali miesięcznej
Jak sianem pary małżeńskie, jak laser dziary na gębie
Gasi się wiarę w nas samych w biznesie i prasie w skali haniebnej
W hangarach z blachy na kasie
I na tych samych zasadach, co w rapie
Tworzy się standard i nową wolność
Na wciąż tych samych kanapach, co porno
I japa, jak coś bo, zapchają ci laptop zarazą i wojną
I nie ma bata, że zwolnią chyba, że mowa o posadach w korpo
Rata jak filar egzystencji, Jak małpa na rozruch, do kina i pomiędzy
Raj nie ma rogów, nie może być tuż za
Na pewno ma wrogów i nie kurwa Tuska
Ma chłopów, golf i konflikt i święty spokój, za drony i bomby
Takie są koszta dzisiejsze i załóż to z żalu, jak sąsiad internet